wtorek, 15 października 2013

Coś ukończonego, coś zaczętego, coś najcudowniejszego!

Zacznę jak w tytule.
Ostatni ukończony przeze mnie haft (bo już nie hafcik). Zamówiony, dedykowany, już przekazany i nawet wyjechany!
To był najtrudniejszy haft jaki wykonałam. Pierwszy od firmy Dimensions. Efekt zachwycający.
Piękne kolory podstawowe, ciekawy efekt kolorów łączonych.
Muszę się przyznać, że już mam kolejny rozpoczęty DIM - Gigant.




Kolejna sprawa: coś zaczętego.
To taki mniejszy projekt, traktuję go jako miły przerywnik.
W serii znajdują się cztery okazy. Czy wykonam wszystkie?    Kto to wie?




No i Ktoś Najcudowniejszy.
To moje największe życiowe osiągnięcie.  Spełniło się moje marzenie o byciu mamą.
Przedstawiam Wam moją córeczkę Tosię!
 Tak Tosieńka wyglądała 9 miesięcy temu! Dzisiaj to sprytna, żywa ucząca się chodzić dziewczyneczka.




Powolutku wszystko nadrobię i wszystko opowiem!!
Pozdrawiam
Magda

6 komentarzy:

  1. cudne maleństwo :)
    hafcik super :0
    a motylek którego zaczęłaś bardzo sympatyczny i dobrze sie wyszywa... i ma jeszcze trzy inne do kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję! Zatem nieobecność Twoją uznaję za usprawiedliwioną ;) Tosia jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrazek przepiękny, ale Córcia - Mistrzostwo Świata ☺
    Pozdrawiam ✄ Plichcia

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny haft, wygląda jak trójwymiarowy. :)
    Zaczęty motyl ma przepiękne kolory.
    Gratuluję córki. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostawiałam już jakiś czas temu komentarz, ale teraz widzę, że go nie ma.
    Witaj z powrotem!

    OdpowiedzUsuń
  6. To nam też prezent zrobiłaś swoją piękną córeczką.

    Mam nadzieję, że już nas na tak długo nie opuścisz :D

    OdpowiedzUsuń