W związku z powyższym, zdecydowałam się na dokończenie jakiegoś małego UFOka. Pomyślałam o Stokrotkach w naparstkach na lnie, które cały czas uwielbiam. Zaglądam więc do jednego z sekretnych moich pudeł, już mam sięgać po stokrotki, a tu baletnica moja zapomniana!
Kobietkę tą również kocham od zawsze, ale mam okropną jakość schematu co zniechęca mnie okropnie do relaksu przy tym hafcie. Ale wypuściłam ją z pudła (jakkolwiek to brzmi).
Schemat pięknie polepszyłam, powiększyłam domowym, babskim sposobem na komputerze i okazuje się, że śmigam całkiem szybko.
Słuchajcie, chyba pierwszy raz na zdjęciu efekt jest taki piękny!!!
Zakochałam się ponownie i na razie nie odpuszczam.
Miło mi będzie poczytać Wasze opinie na temat tego haftu w moim wykonaniu!
Pozdrawiam
Magda