sobota, 19 listopada 2011

Manekin

Mąż zobaczywszy mojego konika na biegunach był nim wprost zauroczony!
Przyjrzał mi się dokładnie i po chwili stwierdził, że może jednak ja mam troszkę zdolności manualnych.
Nie wiele trzeba było mu powtarzać, że w znanym hipersupermarkecie są extrarewelacyjne maszyny do szycia!!!
No i stałam się właścicielką jednej z nich!
Z maszyną nigdy nie miałam bliższego spotkania, a więc zorganizowałam sobie moją mamę i poprosiłam o zaprezentowanie kilku sztuczek.
Powolutku sobie ćwiczę, jest coraz lepiej (tak przynajmniej mi się wydaje).
Kilka rzeczy już powstało i muszę się nimi pochwalić, chociaż ostatnio prawie nikt tu nie zagląda. No cóż pozostanie dla mnie pamiątka, jakby  (tfu tfu) zdjęcia z komputera wyparowały "same".

Dzisiaj wstawiam zdjęcie manekina. 
Będzie pełnił funkcję raczej zawieszki, chociaż nadaje się na igielnik, jednak nie miałabym serca praktykować na nim akupunktury.






Tym którzy jednak tu zajrzą przez przypadek i pozostawią opinię, komentarz, ślad wielkie dzięki!!!

poniedziałek, 14 listopada 2011

Konik na biegunach


Znów minął miesiąc od ostatniego wpisu.
Zmieniłam dostawcę Internetu. Teraz już powinnam mieć stale kontakt z wirtualnym światem.
Trochę mam do pokazania zaległości.
Dzisiaj zaprezentuję zabawkę jaką uszyłam dla mojego siostrzeńca na I urodziny.
Konik na biegunach uszyty w 100% ręcznie.
Jestem z niego strasznie dumna.




A co Wy o nim myślicie?