sobota, 4 grudnia 2010

Bieli nawiało...

No i mamy zimę na całego.
Uwielbiam patrzeć jak śnieg cichutko spada w dół, zmieniając szare ulice w puchowe alejki, otula cały świat swoją bielą. Biel łagodzi wszystko co złe, nasze myśli stają się jaśniejsze, cały świat staje się bajkowy. Pięknie jest.
Wiele z Was pokazuje swoje okolice i widoki zimowe, ja również chcę pokazać co dzieje się za moim oknem.




Prawda jak przyjemnie popatrzeć. A  jeszcze przyjemniej po ciężkim dniu pospacerować.
Rano, spiesząc się do pracy i innych obowiązków, nie dostrzegamy uroków tej pory roku oraz aury towarzyszącej, bo wszędzie biegniemy szybko i wyjście z domu jest obowiązkiem, ale kiedy z własnej woli wybierzemy się na spacerek, nasze odczucia są zupełnie inne.
Jak mówią słowa pewnej zimowej piosenki, wszyscy stajemy się nagle dziećmi, "krzyknie się bałwan i nikt dzisiaj nie obraża się".
Ależ się rozmarzyłam...


Na robótkowym froncie małe postępy w wianuszku świątecznym. Chciałabym skończyć tą pracę do końca nadchodzącego tygodnia, więc proszę o trzymanie kciuków.
A tak prezentuje się teraz:




No i muszę się przyznać, że przygotowałam sobie koleją robótkę. Wzór ten chodził za mną bardzo długo.
Jest to jedna z pięknych wróżek-elfików z serii The Fairy.
Na mój tamborek wskoczy niedługo piękna Willow Fairy:



Nie mogłam sobie odmówić przyjemności postawienia kilku krzyżyków na nowo przygotowanej kanwie. Ale naprawdę dosłownie kilku:


Pozdrawiam wszystkich moich gości i zmykam ... na spacer.

3 komentarze:

  1. u nas też mnóstwo śniegu... uwielbiam jak wszystko pokryte jest białym puchem... szkoda tylko, że ten puch tak szybko robi się szary i obsikany przez psy... a za ukończenie wianuszka trzymam kciuki... a ty trzymaj za moje kończenie wszystkich prezentów gwiazdkowych :) Wróżka cudowna, też mi się bardzo podoba ta seria... może jak nasza Juleczka trochę podrośnie to się za nie zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wianuszek bomba! No kochana, do małego palca u nogi Ci nie sięgam. Ja swój narazie odłozyłam. Czas nie jest z gumy... a szkoda..
    Pozdrawiam
    Susan.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wizytę na moim blogu i miłe słowa:)
    Wieniec zapowiada się cudnie, podobnie jak wróżka-nie mogę doczekać się efektów:)

    Edynburg w tym roku wyjątkowo zasypany... a miało nie być zimy w tym zakątku Europy;)

    Pozdrawiam, Hania

    OdpowiedzUsuń