Przez ostatni rok nieco zbliżyłyśmy się ze sobą- ja i moja maszyna.
Wiele, oj wiele rzeczy razem stworzyłyśmy. Większość będę chciała tu pokazać.
Dzisiaj skończyłam pewne zamówienie i właśnie to dzisiaj pokazuję.
Zdjęcia niekoniecznie piękne, ale jak się ktoś spieszy to wiadomo o co chodzi.
Jest to pierwszy prezent dla Małej Księżniczki, która niebawem pojawi się na świecie.
Pozdrawiam
Magda
środa, 27 maja 2015
niedziela, 24 maja 2015
Blogowa reaktywacja.
Powróciłam do haftu, to i powrócę do blogowania, czemu nie.
Przerwa była długa.
Hafty spakowałam w czasie przeprowadzki, długo je rozpakowywałam, czasami coś dziubnęłam, ale bez większych postępów.
Na pierwszy plan wysunęła się maszyna do szycia. O tym jeszcze wspomnę na pewno.
Niedawno zrobiłam porządki w haftach i postanowiłam moją miłość do nich rozpalić na nowo.
Z tym nie było problemu, już po pierwszym krzyżyku serce biło jak szalone.
Haftuję sobie powoli, jak mam chwilę dla siebie, bo nie robię tego na wyścigi.
Wiele prac mam rozpoczętych i to nie małych. Przyjęłam system 4 tamborków.
Właśnie 4 tamborki posiadam, w różnych rozmiarach, na każdym jest coś naciągniętego i w zależności od nastroju i chęci wybieram jeden z nich na kilka dni i zmieniam na następny.
Jest fajnie, wszędzie są postępy a zmienność kolorów sprawia, że robótka mnie nie nuży.
Prac rozpoczętych i przygotowanych do rozpoczęcia jest jednak dużo więcej, więc zanim to wszystko wykończę jeszcze kilka wieczorów minie.
W ostatnim czasie skończyłam 2 prace.
Metryczka Dimension dla mojej córki, jeszcze nie oprawiona, ale mam nadzieję, że do wakacji uda mi się to zrobić:
Oraz wieniec bożonarodzeniowy, któremu brakowało ok. 20 xxx, rónież jeszcze nie oprawiony.
Pozdrawiam każdego kto tu się zatrzyma choć na chwilkę.
Magda
Przerwa była długa.
Hafty spakowałam w czasie przeprowadzki, długo je rozpakowywałam, czasami coś dziubnęłam, ale bez większych postępów.
Na pierwszy plan wysunęła się maszyna do szycia. O tym jeszcze wspomnę na pewno.
Niedawno zrobiłam porządki w haftach i postanowiłam moją miłość do nich rozpalić na nowo.
Z tym nie było problemu, już po pierwszym krzyżyku serce biło jak szalone.
Haftuję sobie powoli, jak mam chwilę dla siebie, bo nie robię tego na wyścigi.
Wiele prac mam rozpoczętych i to nie małych. Przyjęłam system 4 tamborków.
Właśnie 4 tamborki posiadam, w różnych rozmiarach, na każdym jest coś naciągniętego i w zależności od nastroju i chęci wybieram jeden z nich na kilka dni i zmieniam na następny.
Jest fajnie, wszędzie są postępy a zmienność kolorów sprawia, że robótka mnie nie nuży.
Prac rozpoczętych i przygotowanych do rozpoczęcia jest jednak dużo więcej, więc zanim to wszystko wykończę jeszcze kilka wieczorów minie.
W ostatnim czasie skończyłam 2 prace.
Metryczka Dimension dla mojej córki, jeszcze nie oprawiona, ale mam nadzieję, że do wakacji uda mi się to zrobić:
Oraz wieniec bożonarodzeniowy, któremu brakowało ok. 20 xxx, rónież jeszcze nie oprawiony.
Pozdrawiam każdego kto tu się zatrzyma choć na chwilkę.
Magda
Subskrybuj:
Posty (Atom)