Dłonie, a w zasadzie dłoń troszkę podgoniłam, zaczęłam już tło.
Na tym etapie, jestem średnio zadowolona z efektów, zobaczymy na finischu.
Tęsknie okropnie za kolorami, za żywymi niteczkami, wesołymi pasemkami...
Urok brązów, beżów itp jest wielki, ale powinnam chyba od nich odpocząć.
Dłonie powinny być gotowe, oprawione na 20 sierpnia, dlatego też postanowiłam jeszcze przez 2 tygodnie nad nimi popracować i jeśli uda mi się je skończyć (jakimś cudem) do tego czasu czyli do początku lipca to dobrze, ale jeśli zdarzy się opóźnienie to robię sobie przerwę i powracam (chociaż na chwilkę) do Willow Fairy. Z początkiem lipca idę na króciutki urlopik i wtedy też mam nadzieję uda mi się poświęcić trochę czasu igłom i nitkom.
Och jej, zapomniałam zupełnie o fotkach:
Pozdrawiam i ściskam moich gości i komentatorów.
Dziękuję i zapraszam!!